-
Obiecanki cacanki, a głupiemu radość
Wódz Koalicji 13 Grudnia złożył 100 obietnic na 100 dni. Mija półmetek. Okazuje się, że ma się czym pochwalić. Otóż opublikowali, że już całkowicie zrealizowali 12 obietnic, a częściowo już 10. Imponujące, biorąc pod uwagę, że zwykle w miarę zbliżania się do dead line tempo nabiera tempa. Pełen podziwu zabrałem się za czytanie opisu tych sukcesów. Kursywą zapisane obietnice rządowe oraz uzasadnienia uznania ich za zrealizowane. 1 Obietnica Na stałe wprowadzimy finansowanie in vitro z budżetu państwa. Na finansowanie procedury in vitro przeznaczymy nie mniej niż 500 mln zł – tak by pary, które chcą mieć dzieci, miały dostęp do najnowocześniejszych metod. Uzasadnienie 29 listopada Sejm uchwalił ustawę dotyczącą…
-
Lemingi – Kim są? I czy jest to określenie obraźliwe?
Kolejny raz okazało się, że kogoś to oburza. A jeden z forumowiczów napisał: Czy ktoś na forum utożsamia się z określeniem leming? I czuję się z tym określeniem dobrze? Ja jestem wyborca PO i mnie to słowo obraża. Ale kto by się tam mną przejmował, nie? Zaskoczyło mnie to, gdyż dotychczas używałem tego słowa nie tyle w odniesieniu do wyznawców konkretnej partii, ale w odniesieniu do postawy polegającej na bezkrytycznym podążaniem w raz z tłumem za jakimś wodzem. Odnosiłem je do poddawaniu się, jak i dawaniu wiary, w to wszystko, co wciskają media głównego ścieku. Charakterystyczne, że zwykle przyjmowane przez młodych inteligentnych ludzi, często sfrustrowanych, ale na przekór temu czujących…
-
Jaka jest nasza wiara?
Moja, Twoja, jej, jego, ich? Obserwuję postawy Forumowiczów. Swoją też. Z tym, ze moja wiara dopiero się kształtuje. Wciąż przechodzi przemiany, ewoluuje, zmienia się. Zapewne dlatego z wielkim zainteresowaniem obserwuję tych, których wiara jest umocniona i trwała jak najtwardsza skała. Opoka. Biorę z nich przykład. I antyprzykład też. Bo patrząc na bliźniego widzę swoja karykaturę. W czyichś ułomnościach dostrzegam własne (ale ze wstydem wcale się tym nie chwalę). Z zaletami znacznie gorzej. Ino zazdroszczę doskonałości wielu z Was. Zazdroszczę wytrwałości wielu z Was. Ale tez dostrzegam, jak Wasze szukanie wprowadza Was w maliny. A maliny te nie oferują dojrzałych zdrowych owoców, choć owoce mają ładne. Ale tylko z wierzchu. Nie…
-
Nigdy więcej!
Chodziły za mną od kilku dni. Najpierw zlekceważyłem. Ot, zbieg okoliczności, przypadek, że zwróciłem uwagę. Ale coraz bardziej łaziły. Gdy tylko obejrzałem się za siebie, to widziałem jak łażą za mną. Przyznam, że miałem na nie ochotę. Dziś to samo. Poszedłem rano na spacer z psem. Łażę sobie po lesie, a one za mną. Im bliżej końca spaceru, tym nachalniej. Jeszcze się trochę broniłem. Chciałem uniknąć kłopotu. Ale kusiły. W końcu nie dałem rady się oprzeć. A teraz żałuję. I obiecuję sobie, że to już ostatni raz. Że już nigdy więcej. Przywędrowały do mnie z Ukrainy albo Rosji. Nie bardzo potrafię odróżnić. Choć przyznam, że wirtualnie poznałem je via Internet.…
-
Niedziela radości. III niedziela adwentu.
Dlaczego to niedziela radości? Czy rzeczywiście oczekiwanie staje się radośniejsze, gdy minie półmetek? Nie wiem. Sam, gdy czekam, czekam cierpliwie. A jako pesymista widzę przed sobą ogrom oczekiwania, a nie to, że już większość czasu minęła. A jako malkontent jestem w stanie narzekać na wszystko. W szczególności gdy czekam. Ale na co czekam? Na co czekam w tym adwencie? Tak jak każdy, na przyjście. Ale na które przyjście? A przyjść było wiele. Najpierw Jezus przyszedł w procesie zwiastowania. Potem, gdy Elżbieta Go rozpoznała. Gdy się urodził. Gdy pierwszy raz objawił, kim jest. Przychodził, w kolejnych objawieniach. Przyszedł na Górze Tabor. Przyszedł w zmartwychwstaniu. Przyszedł do niewiernego Tomasza. Przychodzi do mnie…
-
Adwent – II niedziela
W dalszym ciągu oczekujemy. Ale jest coraz bliżej. Ostateczne przyjście Pana. Jak też pierwsze. Czy w tym oczekiwaniu zauważamy te kolejne przyjścia Jezusa? Bo On do nas wciąż przychodzi. Puka do naszych drzwi. Czy słyszymy pukanie? Czy otwieramy Mu drzwi d nas samych? Czy zauważamy Jego posłańców? Tych, którzy nawołują do przygotowania się na Jego przyjście. Wydaje mi się, że wielu z nas wydaje się, że to nas nie dotyczy. Bardziej myślimy o świętach. Sprzątaniu. Kupowaniu prezentów i wiktuałów. No i dobrze. Trzeba zrobić porządki. Ale najpierw wewnętrzne. Najpierw uporządkować nasz stosunek do Boga. Potem do ludzi i nas samych. Jan Chrzciciel nawoływał, aby prostować ścieżki dla Jezusa. Ścieżki do…
-
Adwent – poczatek
Adwent, to czas oczekiwania. Na co? Na co Ty czekasz? Na co czekają Twoje dzieci? A na co czekają Twoi rodzice? Szczególny czas oczekiwania. I refleksji. Zbiega się z końcem roku, a to skłania do robienie bilansów rocznych. Ale do rzeczy. Najpierw chciałem skonfrontować nasze oczekiwania wyniesione z dzieciństwa z Ewangeliami czytanymi od paru tygodni. Oczywiście, mogę się tu mylić, ale wydaje mi się, że większość z nas wyniosła z dzieciństwa oczekiwania na Boże Narodzenie. Na przyjście najwspanialszego Maleństwa do ludzi. A do czego przygotowywały nas Ewangelie z ostatnich niedziel? Na coś, z pozoru, przeciwnego. Na koniec świata, kolokwialnie rzecz biorąc. Co ma jedno wspólnego z drugim? Ano, jedno i…
-
Patriotyzm, nacjonalizm, szowinizm
Trzy postawy dość często mylnie interpretowane. O ile pierwze z tych pojęć uważane jest za pozytywne, to pozostałe już nie. A nawet gorzej, bo uznawane są za negatywne. Jest jeszcze kosmopolityzm, który jest przeciwieństwem wszystkich trzech. Podobnie internacjonalizm, z tym, że ten ostatni jest uważany za pozytywne przez środowiska lewicowe. Ale najpierw definicje wg SJP: – patriotyzm miłość do własnej ojczyzny i gotowość poświęcenia się dla własnego narodu; 2. lokalny patriotyzm – silne przywiązanie do miejsca, w którym się mieszka – nacjonalizm postawa i ideologia uznająca interes własnego narodu za wartość najwyższą – szowinizm «postawa, którą charakteryzuje brak tolerancji i przyznawanie uprzywilejowanej pozycji własnej płci, rasie lub grupie» «skrajny nacjonalizm…
-
Inflacja
Bardzo narzekamy na inflację, na drożyznę. I słusznie, bo to boli. Ale, na ile jest to faktyczne zubożenie, a na ile efekt antyrządowej propagandy? Poniżej zestawienie cen według Rocznika Statystycznego. Do skopiowanych danych dodałem ostatnią kolumnę. W nie obliczyłem zmianę siły nabywczej. Uczyniłem to przez odjęcie od przeciętnego przyrostu płac w omawianym okresie (wzrost średniej płacy w omawianym dziesięcioleciu wynosił 158%) wielkości przyrostu cen podanych towarów i usług. Okazuje się, w tym dziesięcioleciu średni przyrost siły nabywczej wyniósł 24%. Dla niecierpliwych – proponuję od razu przeskoczyć do ostatniej tabelki. Porównanie cen oleju napędowego. Zmiana siły nabywczej Ceny podstawowych towarów i usług 2009-2019 (w PLN) XI 2009 XI 2019…
-
Prawo? Jakie?
Zastanawiam się nad sensem prawa. Czy ma ono sens? I jaki? Skoro wciąż padają argumenty, że nawet, gdy się zabroni (nakaże), to i tak będą ludzie, którzy będą to olewać. Tak jest, gdy mowa o aborcji. Ale, gdy mowa o zabójstwie, to już wszyscy jednakowo. Wiele osób ostatnio interesowało się ustanowieniem prawa zwanego Lex Najsztub. Ale co ma piernik do wiatraka? Ano, wiele. W wiatrakach były młyny, które mełły mąkę na pierniki. Tak teraz prawo ustanawia nadzwyczajna kasta. Do ustanawiania prawa używany jest klucz poprawności politycznej. Gdyby chociaż ta poprawność była neutralna, to można byłoby ścierpieć. Ale ona jest lewicowa. I co gorsza, z dnia na dzień, coraz bardziej lewicowa.…