Droga Krzyżowa

Stacja I – Modlitwa w Ogrójcu

Modlitwa w Ogrójcu.

Pełna strachu. Błagania o ratunek. Ale też pełna gotowości do wypełnienia woli. Zdecydowany zamiar wypełnienia misji. I poddanie się woli Ojca.

Misja

Na czym polega oddanie się woli Boga Ojca Wszechmogącego? Czy Jezus musiał zrezygnować z własnej woli? Czy poddanie się woli Ojca było złamaniem się, kapitulacją?

Uważam, że nie było to podanie woli. Uważam, że był to świadomy wybór. Jezus, przede wszystkim, chciał wypełnić swoją misję. W swojej modlitwie w Ogrójcu ani przez moment nie podważał konieczności Ofiary. Co nie znaczy, że się nie bał bólu. Albo tego, czy wytrzyma godnie całą mękę. Wszak cierpiał jak człowiek. I jako człowiek. Choć była to ofiara Boża. I jako człowiek prosił o złagodzenie. O jakieś inne rozwiązanie. Mniej bolesne, ale dające taki sam rezultat. Samego celu i sensowności nigdy nie podważał. A nawet więcej, cel misji uważał za swój cel.

Jest też inny rodzaj chcenia. Taki prosty dziecinny. Naśladownictwo. Dziecinne. Już w piaskownicy można to zaobserwować. Ktoś się bawi czerwonym wiaderkiem, to zaraz inne dziecko też chce. Też bawić się czerwonym wiaderkiem. U dorosłych obserwujemy to w modzie. Nagle wiele osób chce tego samego, co ktoś, kto jest idolem, kreatorem. Tak jest też z paleniem, piciem, bo ktoś imponujący pije i pali. Albo uprawia ryzykancki sport. Czyli chcenie tak samo.

Przyjęcie celu

Ale możne chcieć czegoś o wiele dojrzalej. Można poznać cel i sens jakiegoś działania. Zrozumieć czyjeś intencje, a także oczekiwanie jakichś rezultatów. To możemy zaobserwować, np. u naukowców. Wiarę w istnienie jakiegoś rozwiązania, istnienia czegoś i dążenie do udowodnienia czy odkrycia. Właśnie, wiara. Wierzymy Bogu. Wierzymy w to, co objawił. Ufamy, że to, co na nas sprowadza, że to, co nas w życiu spotyka, ma sens. Ma sens prowadzący do zbawienia. Jest w tym naśladownictwo Chrystusa. Bo dobitnie pokazał, że nie tyle podporządkowuje się woli Ojca, co przyjmuje Jego wolę za swoją. Świadomie uznaje za swój cel doprowadzenie do zbawienia. Do odkupienia nas wszystkich. Jezus-Człowiek całym sobą dąży do tego celu. Ten cel postawiony przez Ojca, jest Jego celem. Celem osobistym. Celem, którego osiągniecie warte jest męczeństwa. Warte jest oddania życia. Cel, którego wartość jest ponad wszelkie inne wartości.

Naśladowcy

Najprawdziwsi naśladowcy Jezusa też tak postępują. Też cel stawiają ponad własną wygodę, przyjemności, a nawet życie. Nawet ponad śmierć męczeńską. Albo ponad życie w męczarni. Tak postępowali nie tylko starożytni męczennicy. Tak postępują teraz chrześcijanie w krajach islamskich i komunistycznych. (To ciekawe, jak wiele wspólnych cech ma islam i komunizm.) Narażenie na codzienne szykany, dyskryminowani. Zagrożeni więzieniem lub już więzieni. Tak jak Koptowie, którzy już od blisko 1500 lat tatuują sobie na nadgarstkach znak Męki Jezusa aby dawać świadectwo niezbywalnego i totalnego związanie z Chrystusem. Aby dawać to świadectwo w obliczu przymusowych konwersji na islam. Za cenę dyskryminacji, szykan, poniżenia i opluwania. To taka decyzja na całe życie. Bo uznają oni cel wyższy.

Solidarność

Modlitwa nasza nie przypomina modlitwy Jezusa w Ogrójcu. Nie oblewamy się krwawym potem, ani nie płaczemy krwią. Nie potrafimy się tak głęboko angażować. Choć zdarzają się osoby, które mają stygmaty. Albo inne dolegliwości wynikające z solidarności z cierpiącym Jezusem. Solidarności z uznawaniem celu odkupienia i zbawienia za cel nadrzędny ponad wszystko. Cel, dla którego warto jest przyjąć cierpienie. I to cel nie mające na celu jeno własnego subiektywnego, patrykularnego dobra, ale dobro prawdziwe dotyczące wszystkich ludzi. Każdego człowieka. Także największych zbrodniarzy. Także naszych krzywdzicieli. Cel przepełniony miłością. Miłością, którą Jezus wskazał, jako kwintesencję całego Prawa Bożego. Jako środek co celu. Którym też jest miłość. Miłość doskonała.

Miłość

Modlitwa w Ogrójcu jest modlitwą miłości. Pełna strachu, ale i pełna miłości. I miłość przeważa nad strachem. Miłość jednoczy. W miłości wszystko jest wspólne. I radość i cierpienie. Jeden wspólny cel.

Możliwość komentowania Stacja I – Modlitwa w Ogrójcu została wyłączona