-
Judasza los
Ocena Judasza. Niewiele o nim wiemy. Wiemy, że został wybrany. Został powołany. I chodził z Jezusem. Musiał być kimś, komu Jezus wraz pozostałymi apostołami ufał. Jezus udzielił mu udzielił władzy nad duchami nieczystymi, aby mógł je wypędzać; dal moc leczenia chorób i wszelkich słabości (Mt 10). Powierzył mu także misję głoszenia swojej Nauki (Mk 3). Był zdecydowanie jednym z nich, jednym z apostołów (Dz 1). Jezus wysyłał go aby głosił i uzdrawiał, dokładnie tak jak pozostałych. Z tego wnoszę, że był porządnym człowiekiem. Zapewne, starał się tak, jako pozostali. Nie sądzę, aby odstawał gorliwością. Właściwie do czasu zdrady nie ma zastrzeżeń do Judasza. Żaden z ewangelistów synoptycznych nie wytyka mu…
-
Wojna
Wszystko zaplanowane. Jest potwierdzenie ze strony Rosji. Wojna ma się rozpocząć dopiero w 2030. I jest to zgodne z przewidywaniami europejskich analityków. Jako samolub mam nadzieję, że tego nie dożyję. Ale inni, niestety, tak. Si vis pacem, para bellum. Ostatni gwizdek. Nie wiem, czy nie za późno. Na razie nie posiadamy zdolności produkcyjnych pocisków. Zwłaszcza o szczególnie potrzebnym kalibrze. Generalnie możliwości produkcyjne amunicji, w niektórych sortymentach, są wystarczające w warunkach pokoju. W przypadku bezpośredniego konfliktu musiałyby być kilkakrotnie większe. W tym miesiącu kupiono licencję na 155mm. Czy uda się w ciągu 5 lat uruchomić (ciągle opóźniającą się) produkcję? A na dodatek mieć możliwość zwielokrotnienia produkcji w przypadku wojny? Konieczne zwiększenie…
-
Wybory prezydenckie
Czarno to widzę. Niestety Trzaskowski ma je niemal wygrane. W sytuacji, gdy na dwa miesiące przed wyborami ma dwukrotnie większe szanse niż Nawrocki, to musiałby powtórzyć ten numer z zakonnicą Komorowskiego. Chyba, że pojawi się meteor. Czy Mentzen może nim być? Jakieś szanse na to są. Ale nikłe. Bo ma on dwukrotnie niższe szanse niż Nawrocki. Ale ciekawa jest tendencja. Trzaskowski trzyma się bardzo stabilnie. Wprawdzie nie jako pewniak, ale jego zwycięstwo oceniane z dużym, może nawet wielkim prawdopodobieństwem. I to cały czas takim samym, od samego początku, tj. ogłoszenie kandydatury. Zatem, jeśli nikt nie wyciągnie asa z rękawa, to zostanie wybrany. Szanse Nawrockiego spadają. Też dość stabilne, choć ulegały…
-
Ukoronowanie cierniem zniewag
Co jest gorsze od bólu fizycznego? Często ból psychiczny. A jeszcze gorzej, gdy jeden towarzyszy drugiemu. Broczący krwią, pełen ran z koroną cierniową wpijającą się w najczulsze miejsca. Każdy ruch, to ból. Na dodatek szyderstwa. Opluwanie. Czy w każdym z nas taka sytuacja nie wzbudziłaby wściekłości, nienawiści? Tym bardziej, że nie robią tego na rozkaz, ale z własnej woli. Ze ślepej, bezinteresownej i nierozumnej nienawiści. Kto potrafiłby się powstrzymać od przekleństw, straszenia zemstą… Potrafiłby ten, kto uznaje wyższy cel. Potrafiłby ten, kto kocha swoich oprawców. Ten, kto oddaje swoje cierpienie, także w intencji ich dobra. Dobra najwyższego czyli zbawienia. Czy jednak to znieważanie, obrażanie poniża ofiarę? Czy sprawcę? Czy my,…
-
Dlaczego nie rozpoznawali?
Dlaczego nie rozpoznawali? To kwestia. Która wraca kilka razy w roku. A zawsze około Wielkanocy. Teraz też mi się przypomniała i pomyślałem, że warto się nad tym zastanowić. Chciałbym teraz, aby potem troszkę głębiej rozważać, lepiej zrozumieć. Otóż od dawna zastanawiało mnie to, dlaczego Zmartwychwstały nie był rozpoznawany przez tych, z którymi miał na co dzień do czynienia. Czy się zmienił? Czy przyjął zupełnie inne ciało? Czy ciało uwielbione nie ma związku z ciałem doczesnym? Czy przyczyna była w samym Jezusie, czy też w tych, których spotykał po zmartwychwstaniu? A może maskował się? Zakrywał twarz, może tak się ustawiał, aby twarz był w cieniu a słońce za plecami? Zmiana wyglądu…
-
Czy śmierć Skrzypek ma związek z przesłuchaniem?
Czy każdy skutek ma swoją przyczynę? Odpowiedź tu jest dwojaka. Bo i tak i nie. Tak, bo fizycznie miała wpływ, a nie, gdyż prawnie nie miała wpływu. To takie rozdwojenie jaźni. Kiedyś się nad tym zastanawiałem. Mianowicie, kolega spowodował wypadek. Wyniosło go na zakręcie. Czołowe. Dwa samochody skasowane. Samochodem, w który trafił jechała rodzina. M.in. starsza kobieta. Miała obrażenia fizyczne. Jak i cała jej rodzina. Coś połamanego, potłuczonego, uszkodzenia wewnętrzne. Ale na miejscu nikt nie zginął. Starsza pani dopiero trzeciego dnia. Okazało się, że po wypadku nastąpił zawał. Starali się uratować. Nie udało się. I co na to wymiar sprawiedliwości? Otóż uznali, że jej śmierć nie miała związku z wypadkiem.…
-
Niebo, czyściec, piekło
Zstąpił do piekła czy do piekieł? Dlaczego dwa pojęcia są mylone? Czy l.p. i l.mn. ma znaczenie? Jednak nie ma to wielkiego znaczenia wobec niektórych postów wątku na ten temat. Zastanowiło mnie stwierdzenie materialności tego co niematerialne podane za ks. Strzelczykiem: [quote=CiekawaXO post_id=422862 time=1741963276 user_id=3887] Jezus w momencie kiedy tam zszedł,to zmaterializowało się już niebo i piekło. W momencie śmierci Zbawczej już nie było owego Szeolu,a otworzylo się Niebo. Więc i piekło. [/quote]. W tej samej dyskusji pojawił się też cytat z KKK oraz uwaga dystansująca się od niektórych stwierdzeń zawartych w KKK, którą podzielam w całej rozciągłości, a nawet więcej: [quote=Dezerter post_id=422933 time=1741987009 user_id=7] … [quote] kan. 632 Liczne…
-
Jedność chrześcijan.
Jakie były i są przyczyny podziałów chrześcijan? Słusznie pyta [quote=krz30 post_id=422979 time=1742028229 user_id=2760] Zastanawiam się jednak, czy Paweł miał na myśli ówczesne dociekania, czy raczej przedstawia regułę uniwersalną, która każe patrzeć z rezerwą na wszystko to, co nastąpiło w późniejszych wiekach w dziedzinie nauki i filozofii? [/quote] To bardzo delikatne pytanie. Uczynię to brutalniej: Czy winy za rozpady nie ponosi teologia? Czy za brak porozumienia nie ponosi winy teologia? Na dodatek, na poziomie abstrakcyjnym dla przytłaczającej większości wierzących. Ankieta Pomyślcie, jakie odpowiedzi by padały, gdyby spytać o różnice między różnymi wyznaniami chrześcijańskimi. Gdyby tak na ulicy zadać 100 czy 1000 przechodniów pytanie, czym różni się twoja wiara od wiary XXXXXX?…
-
Schneider Katechizm
Ogólne wrażenie Czytając na szybko, tj. bez szczegółowej analizy odniosłem wrażenie, że jest to dokument sprzed wielu lat. Co najmniej sprzed pół wieku. Może dlatego, że napisany autorytatywnie? Może dlatego, że nacisk, raczej na karę, niż na miłość i miłosierdzie. Albo dlatego, że czyściec przedstawiany jest jako miejsce [806], a ni stan. Także uzasadnianie Sądu ostatecznego [828] wydaje mi się nielogiczne, przestarzałe (właściwie jest to cytat z jakiegoś dokumentu). Dlatego cały dokument wydaje mi się być anachronicznym. Jednak, przy wnikliwszym czytaniu dochodzę do wniosku, że to głównie forma dokumentu sprawia wrażenie anachroniczności. Bowiem z tekstu da się wyłowić także dość współczesne podejście. Tym niemniej, katechizm do mnie nie trafia. Ale…
-
Biczowanie
Jezus dobrowolnie oddał się w ręce katów. Przyszedł tam, gdzie miało się rozpocząć. Pozwolił się zaprowadzić na miejsce kaźni. Dał się przywiązać do pręgierza. Przyjął ból. Cały przerażający ból. Bez znieczulenia. Czy mógł inaczej? Mógł, ale wiedział, że to przekreśliłoby Jego Ofiarę. Miał świadomość tego, że może zlikwidować ból. Że może wezwać na pomoc więcej niż 12 legionów anielskich. Mógł. Być może miał taką pokusę. (Nie zżymaj się. Jezus bywał kuszony, jak opisuje to Biblia. Jezus był kuszony, jak opisała Emmerich. Zatem mógł być kuszony i przy palu męczarni.) Sądzę, że Bóg- Człowiek miał pokusę uwolnienia się od bólu. To bardzo ludzkie pragnienie. Ale zrobił coś innego. Przyjął cały ból.…