-
Jaka jest nasza wiara?
Moja, Twoja, jej, jego, ich? Obserwuję postawy Forumowiczów. Swoją też. Z tym, ze moja wiara dopiero się kształtuje. Wciąż przechodzi przemiany, ewoluuje, zmienia się. Zapewne dlatego z wielkim zainteresowaniem obserwuję tych, których wiara jest umocniona i trwała jak najtwardsza skała. Opoka. Biorę z nich przykład. I antyprzykład też. Bo patrząc na bliźniego widzę swoja karykaturę. W czyichś ułomnościach dostrzegam własne (ale ze wstydem wcale się tym nie chwalę). Z zaletami znacznie gorzej. Ino zazdroszczę doskonałości wielu z Was. Zazdroszczę wytrwałości wielu z Was. Ale tez dostrzegam, jak Wasze szukanie wprowadza Was w maliny. A maliny te nie oferują dojrzałych zdrowych owoców, choć owoce mają ładne. Ale tylko z wierzchu. Nie…