Uncategorized

Dekalog

Dekalog to zbiór podstawowych zasad. I z tą tezą zgadzają się wszyscy. Ale dość często wybuchają spory o sposób podziału Dekalogu na przykazania. Na ogół, jak sama nazwa wskazuje, uznajemy ich ilość. Problem zaczyna się gdy całą objawioną treść dzielimy na fragmenty i części.
Zwykle wyróżniamy dwie części. Pierwszą poświęconą Bogu i naszemu stosunkowi do Niego, i drugą dotyczącą życia społecznego. Można też podzielić na ZNAKI NAKAZU i ZNAKI ZAKAZU.
Oba podziały dzielą się jednym szczególnym przykazaniem.

Czcij swoich rodziców.

Jest to przykazanie zarówno odnoszące się do Boga, jak i do ludzi. Jest zdecydowanym nakazem. I tu zgadzasz się ze mną prawie we wszystkim. Zastanawia Cię, dlaczego uznaję je za skierowane także na Boga. A to proste. Wszak to On stworzył każdego z nas. Wszak to On jest naszym Ojcem. Wprawdzie powołując nas na świat posłużył się naszymi biologicznymi rodzicami, ale On jest Początkiem. Początkiem wszystkiego. Całego stworzenia. Także i każdego z nas.

W życiu mamy do czynienia ze znakami drogowymi. Oprócz znaków zakazu i nakazu, są znaki ostrzegawcze i informacyjne. Te także Bóg nam zostawił. Ale jest ich znacznie więcej. I nie są tak kategoryczne. Dlatego skupiamy się właśnie na Dekalogu.

Myślałem o prostych znakach drogowych. O najkrótszym przekazaniu najważniejszych zasad. A myśl zeszła troszkę na bok. I powstał nowy znak Nakazu.

Ale dla kogo są te wszystkie znaki? Odpowiesz, że dla wszystkich. A jednak, jak obserwujesz są równi i równiejsi. Są wiedzący lepiej i zawsze lepiej. Smutne to, ale konstatuję, że znaki są dla tych jedynie, którzy ich potrzebują i którzy je uznają. Takim osobom znaki nie utrudniają życia. Wprost przeciwnie ułatwiają życie stanowiąc pomoc w docieraniu do celu.

Od jakiegoś czasu, ten znak, którego grafikę wykonałem, jest jednym z moich znaków. Wydaje mi się, że pomaga mi on żyć. I mam nadzieję, że pozwala mi na znacznie więcej. A mianowicie na udzielenie pomocy komuś innemu. Na podanie ręki, podtrzymanie. Nie wiem, bezpośrednio owoców nie obserwuję. A świadomość, że komuś pomogło słowo przeze mnie wyartykułowane stanowi wielką satysfakcję. Tak ważną, że aż się boję, czy nie poczytane mi to będzie jako pełna satysfakcja. A Pan powie: otrzymałeś już swoją zapłatę. Jednak nie czynię tego dla tej zapłaty. Więcej, bardzo mi głupio, gdy czytam słowa pochwały. Wtedy uciekam do mysiej nory zawstydzony.

A tymczasem zerknij na znak drogowy, jeśli tylko uda mi się go wkleić obok tekstu.

A miało być o Dekalogu …

Możliwość komentowania Dekalog została wyłączona