Obyczaje, polityka

Refleksje na tematy bieżące

  • Obyczaje, polityka

    Lemingi – Kim są? I czy jest to określenie obraźliwe?

    Kolejny raz okazało się, że kogoś to oburza. A jeden z forumowiczów napisał: Czy ktoś na forum utożsamia się z określeniem leming? I czuję się z tym określeniem dobrze? Ja jestem wyborca PO i mnie to słowo obraża. Ale kto by się tam mną przejmował, nie? Zaskoczyło mnie to, gdyż dotychczas używałem tego słowa nie tyle w odniesieniu do wyznawców konkretnej partii, ale w odniesieniu do postawy polegającej na bezkrytycznym podążaniem w raz z tłumem za jakimś wodzem. Odnosiłem je do poddawaniu się, jak i dawaniu wiary, w to wszystko, co wciskają media głównego ścieku. Charakterystyczne, że zwykle przyjmowane przez młodych inteligentnych ludzi, często sfrustrowanych, ale na przekór temu czujących…

  • Obyczaje, polityka

    Śmiać się czy płakać?

    Właściwie to pytanie powinno brzmieć następująco: Czy jeszcze się śmiać, czy już płakać? Otóż w szpitalach w Brighton GB wprowadzono nowe zasady zwracania się do osób, tzw. niebinarnych. Zasady są jednak binarne. I w dwóch płaszczyznach. Albowiem tworzą (rasistowski?) podział na osoby binarne i niebinarne. Nie wiem, czy w świetle nowych wytycznych rodzące kobiety nie będą się czuły urażone. Szczególnie te, które są pozbawione pokarmu. Zasady są proste. Dotyczą słownictwa używanego wobec kobiet, sorry, spróbuję trzymać się narzuconej terminologii, osób rodzących. Ale tu czuję jakiś zgrzyt, bo jeśli ten ktoś nie rodzi, tylko ma powikłania ciążowe, to nie można nazwać osobą rodzącą, ale, zapewne osobą ciążącą. Ale podam przykłady: Już…

  • Obyczaje, polityka

    Czy Kościół przetrwa?

    Obserwując to, co się dzieje teraz na świecie, a w szczególności w USA, zaczynam mieć wątpliwości. Totalitaryzm. Wraca totalitaryzm, o jakim marzyli Lenin, Hitler, Mao czy PolPot. To co kiedyś robił niesławny Goebels, pojętny uczeń Lenina, jest niewartym uwagi pryszczem w porównaniu do tego, co teraz robi Zuckerberg i jemu podobni. Starsi z Was pamiętają sarkastyczny dowcip, w którym pytano, jaka jest różnica między demokracją a demokracją socjalistyczną. Odpowiedzią było, że taka sama jak między obozem a obozem koncentracyjnym. Teraz przymiotnik „socjalistyczny” zamieniono na „liberalny”. Ale tak jak wtedy, jest on totalitarny. A wszystko pod płaszczykiem poprawności politycznej. Rozgorzała walka ze wszystkim, co nie jest komunistyczne. To, co zrobiły w…

  • Obyczaje, polityka

    Poprawność polityczna Koryntian

    Uderzają mnie dzisiejsze czytania. W szczególności list do Koryntian. Najpierw mnie przeraził. Ale w świetle dzisiejszej Ewangelii przestaje być straszny. Dziwnym wydawać się może co mogło mnie tak wzburzyć. Ano, było to wezwanie: „bądźcie jednomyślni”, które w odebrałem jak wezwanie do poprawności politycznej. A jestem jej przeciwnikiem od ponad pół wieku. Nie mam zamiaru dawać się wtłoczyć w narrację narzucaną przez dominujące media i osoby uzależnione od nich. Jednak to samo wezwanie zupełnie inaczej brzmi w świetle Ewangelii, która ukierunkowuje rozumienie tych słów. Kieruje nas na drogę nie poprawności politycznej, ale wręcz przeciwnie. Na drogę naśladowania Jezusa. Według Ewangelii cały rodzaj ludzki jest podzielony dwie kategorie. Tych którzy wierzą i…

  • Obyczaje, polityka

    Aborcja Kaji Godek

    Dziwi tytuł? Słusznie, ale nie całkiem. Bo nie chodzi w nim o aborcję Kaji, ale o rangę problemu podnoszonego przez Kaję. Podnoszonego wyraźnie i zdecydowanie. Bezkompromisowo. Chodzi też o propozycję ustawy oraz postawę posłów. Co zwycięży? Wartości czy pragmatyzm? Wybór mniejszego zła. Co jest dobre dla Polski, Polaków, dla nas? A co jest dobre dla naszego sumienia? To też jest kwestią wiary. Wszak Dekalog wyraźnie zakazuje mordowania. Mordowania kogokolwiek, niezależnie od poziomu rozwoju fizycznego czy intelektualnego. I z tym ostatnim, chyba największy problem. Albowiem uważam, że tylko osoba niedorozwinięta umysłowo może stwierdzać, że nowe życie tlące się w kobiecych trzewiach jest cząstką organizmu kobiety. Uważam, że trzeba być idiotą lub…

  • Obyczaje, polityka

    Panikoronawirus

    Ogarnęła nas panika. Albo totalne lekceważenie. Niestety, wśród ludzi, brak na rozsądek. Jedno biegają po sklepach i wykupują to, co się da. Inni siedzą w domach i czekają, aż nic nie będzie. Różne władze prześcigają się w nowymi rozporządzeniami. Opozycja naciska, aby zamknąć szkoły, kościoły, restauracje, kina … Zakaz zgromadzeń. We Włoszech ksiądz odprawił mszę św. Dla 8 osób, całe zgromadzenie będzie ukarana. Masowa impreza. Władza naciska, a rząd ulega. Ciekawe, czy zażądają wprowadzenia stanu wyjątkowego. A rząd ucieka do przodu. Pogłoski krążą, że pozamykają miasta. Ciekawe jak? Postawią tabliczki z napisem: „Wirusowi wstęp wzbroniony!”? Czy wskrzeszą ZOMO do pilnowania rogatek i ścieżek? Hołownia zażądał, aby komunii święta, wyłącznie na…

  • Obyczaje, polityka

    Utylizacja

    Początki były trudne. Nie wszyscy rozumieli sens wprowadzonych zmian. Byli tacy, którzy wracali do domów z posegregowanymi śmieciami i tam je gdzieś upychali. Mądrzejsi starali się przekazywać surowce wtórne do zakładów produkcyjnych. Najczęściej umawiały się całe grupy osób i organizowały zbiorowy wywóz. To jednak okazywało się dość drogim rozwiązaniem. Wtedy rozwinęła się pomysłowość. Większość rzeczy zaczynała żyć drugim życiem. Pomysłowość ludzka nie ma granic. Ze starych opakowań robiono pojemniki, naczynie, doniczki. Na przykład z butelek powstawały wspaniałe żyrandole (pokażę przykładowe zdjęcie, może je pan udostępnić). To, co dawniej było śmieciem, stawało się surowcem do dalszego wykorzystania. My, jako urząd, zupełnie nie ingerowaliśmy w dalszy proces pozbywania się śmieci. Wystarczyło, że…

  • Obyczaje, polityka

    Krajobraz po wyborach

    Chcieliście tego? No to to macie! Skumbrie w tomacie … Krajobraz po wyborach skojarzył mi się z Broniewskim. Bo czego chcieliśmy? Sami nie wiemy. Podpuszczani przez dwie partie tefałpe i tefałen zgubiliśmy zdrowy rozsądek. Zapomnieliśmy o wartościach. Dominował chwilowy nastrój. A tym sprytnie sterowano. Zwłaszcza w ostatnim tygodniu przed wyborami. Wszystko się zmieniło. A partia tefałpe zaczęła działać przeciw sobie. Nie zauważyła zakrętu. Czym się kierowaliśmy? Na pewno nie odbieraniem kradzionego VATu i redystrybuowaniu go między biedniejsze grupy. Pomoc społeczną nazwano rozdawnictwem i bezmyślnym telemaniakom to wystarczyło. Wrosło w świadomość jak zjawisko negatywne. Zwłaszcza tych, , którzy z tego nie korzystają, lub ze względów materialnych nie muszą. A emeryci? To…

  • Obyczaje, polityka

    Wybory – końcówka – wyniki

    W urzędzie Przybywamy kilka minut po 3:00. Tłum się kłębi. Co kawałek kupka kilku białych worków. Pytamy: Kto ostatni. Jest ktoś. No to zajmujemy za nimi kolejkę. Zmęczony szukam krzesła. Przy jakimś okienku,  w którym siedzi pani. Jakaś rozmowa. Okazuje się, że najpierw trzeba się zarejestrować elektronicznie. Stajemy w kolejce. Urzędniczka przyjmuje po jednym egzemplarzu protokołów, zabiera paluszka, na którym zgrane są te protokoły i sprawdza, czy na wydruku, w sieci i na paluszku jest to samo. Jakiś bezsens. Prosi jeszcze o brudnopisy protokołów. Nie mamy. Jednak wytłumaczenie, że zostały wrzucone do niszczarki załatwia sprawę. Ale to procedury. Potem sprawdza ilość parafek na każdej stronie. Całe szczęście, że ktoś z…

  • Obyczaje, polityka

    Wybory – Zliczanie głosów

    Wreszcie 21:00. Zamykamy lokal. Ludzie chcą liczyć. Jednak zmuszamy do spokoju i podliczenie pozostałych kart, zliczenie podpisów, upoważnień i pełnomocnictw. Niestety, nie zgadza się. To zajmuje ok. godzinę. Jest różnica. Mamy do wyboru oszustwo i wpisanie „dobrych” danych. Nie było problemu. Przyjęliśmy stan rzeczywisty. Potem dyskusja, jak rozstawić stoły, gdzie wysypać karty. Chciano na stoły, ale udało mi się przeforsować wywalenie na podłogę. Na szczęście. Bo mielibyśmy kolejna godzinę w plecy. Pierwszy etap sortowanie na małe i duże kartki. I rozdzielanie na komitety partyjne. Spontaniczny podział pracy. Jedni siedząc na posadzce sortuję inni łapią pliki kary i rozrzucają na 5 stołów. Czas leci. Na razie niczego nie sprawdzamy. Tylko podział…